Wzrost cen w Danii zbliża się do zera, w październiku było to zaledwie 0,1% w stosunku do poprzedniego roku. Z jednym wyjątkiem od prawie roku inflacja systematycznie spada.
Jeszcze rok temu inflacja w Danii była rekordowo wysoka, a to głównie za sprawą rosnących cen gazu, paliwa, energii elektrycznej, a co za tym idzie wielu usług i towarów. Ten sam problem miały wszystkie europejskie państwa, bo na rynki znacząco wpłynęła sytuacja polityczna. Napaść Rosji na Ukrainę spowodowała zmiany w dostępie do surowców naturalnych i polityce energetycznej Europy.
Co drożej, co taniej?
Z najnowszych danych Danmarks Statistik wynika, że walka z inflacją została wygrana. Większość towarów i usług w Danii ma obecnie stabilne ceny, wiele z nich jest niższych niż rok temu. Co staniało? Miedzy innymi gaz, energia elektryczna, paliwo, jogurty i produkty zbożowe, meble i zasłony oraz… kondomy i testy ciążowe. Najbardziej, bo aż o 55%, spadła cena gazu, co ma duże znaczenie dla wielu branż przemysłowych, nie tylko gospodarstw domowych. Paliwo jest tańsze o 14% w porównaniu do października 2022.
Zdrożały natomiast: loty krajowe, usługi turystyczne w Danii, węgiel, oliwa z oliwek oraz cukier. Ten ostatni aż o 50%. Warto jednak zauważyć, że cena cukru czy oliwy nie wpływa na ceny innych produktów tak silnie, jak cena benzyny lub gazu.
Bez hurraoptymizmu
Ekonomista z Danske Bank uważa, że zahamowanie inflacji to bardzo dobra wiadomość dla konsumentów. Jednocześnie podkreśla, że nie należy popadać w hurraoptymizm, ponieważ dzisiejsze ceny porównujemy do tych sprzed roku, a one były rekordowo wysokie. Inflacja jeszcze podskoczy, bo zimą wzrośnie zapotrzebowanie na energię, a wraz z tym ceny.
Na spadek inflacji wpłynęło między innymi podwyższenie stóp procentowych. Im wyższe stopy procentowe, tym oszczędniej konsumenci gospodarują budżetem. Ponieważ teraz poziom inflacji się zmniejsza, to można się spodziewać, że wkrótce obniżone zostaną również stopy procentowe w duńskich bankach.