Skip to main content
NEWS

Firmy muszą spłacić długi z czasów pandemii

1 maja minął termin spłaty długów przewidziany dla firm, które w czasie pandemii koronawirusa pożyczyły pieniądze z budżetu. Aż 7% dłużników nie spłaciło zaległych należności.

W czasie pandemii koronawirusa duński rząd zdecydował się na nietypowe rozwiązanie. Postanowił pożyczać pieniądze przedsiębiorcom zmagającym się z trudnościami. Pożyczki wzięło 53 000 przedsiębiorstw, w sumie 36 miliardów koron. Do budżetu nie wpłynęło jeszcze około 2,7 miliarda zaległych kwot.

Duński Urząd Podatkowy Skattestyrelsen deklaruje, iż nie jest to duży problem. Zdaniem rzecznika instytucji większość firm nie zwlekała ze spłatami i cały proces przebiegł stosunkowo bezproblemowo. Stopień zwrotu pożyczek jest lepszy od tego, jaki na początku zakładano – 92% dłużników spłaciło zaległe kwoty. To dobra wiadomość, bowiem sam proces odzyskiwania długów od firm mógłby podatników drogo kosztować.

Z danych urzędu wynika, że największe kłopoty z oddawaniem należności mają firmy działające w branży budowlano-kostrukcyjnej. 17% przedsiębiorstw działających w tym sektorze nie oddało pożyczek budżetowi państwa. Niestety, część z nich musiała ogłosić upadłość w czasie pandemii koronawirusa.

W opinii ekspertów generalnie problem byłby dużo większy, gdyby państwo nie uruchomiło specjalnego systemu pożyczkowego w czasie pandemii. W takim wypadku upadłoby więcej firm, co skutkowałoby spadkiem zatrudnienia. W sumie zatem cały program jest oceniany pozytywnie.