Kiedy przenosisz zaległą dopłatę do podatku na kolejny rok rozliczeniowy, cierpią na tym twoje finanse, bo oprócz długu spłacasz również znaczące odsetki.
Pod koniec czerwca aż 466 000 podatników w Danii miało dług wobec Urzędu Skarbowego w postaci dopłaty do rocznego podatku. Z danych Skattestyrelsen wynika, że w sumie podatnicy mają do dopłaty 1,6 miliarda koron.
Podatnicy, którzy muszą dopłacić więcej niż 23.972 DKK, bo w roku 2023 wpłacili za mało zaliczek na podatek, otrzymali termin zapłaty podzielony na trzy raty do spłaty w: sierpniu, wrześniu i październiku. Jeśli uiszczą dług w terminie, nie będą ponosić dodatkowych opłat.
Inaczej jest z tymi, którzy do dopłaty mają mniej niż 23.972 DKK, dla nich termin spłaty upłynął 1 lipca.
Niechciany „prezent” z odsetkami
W Danii istnieje możliwość przeniesienia zaległego podatku (w całości lub częściowo) do zapłaty na kolejny rok rozliczeniowy, czyli w tym wypadku 2025. Pod względem finansowym jest to jednak zły pomysł. Od 1 lipca tym podatnikom, którzy nie zrobili dopłaty, liczą się odsetki. W roku 2025 będzie aż 7,5% rocznie, czyli więcej niż w poprzednich latach.
Kiedy przenosimy dopłatę do podatku na rok 2025, to dług będzie stopniowo pobierany razem z odsetkami. Dla przykładu, jeśli podatnik ma do zwrotu 15 000 DKK, to z odsetkami zapłaci aż 16.125 DKK więcej w skali roku. W praktyce oznacza to, że w każdym miesiącu jego budżet skurczy się o 1.344 koron.
W ostatnich tygodniach duński urząd skarbowy rozsyłał pisma z przypomnieniami o dopłatach do podatku i choć akcja ta przynosi zwykle efekty, to i tak wielu dłużników decyduje się przenieść dług na następny rok obrachunkowy. Niestety, jest to jak pozostawianie niechcianego problemu sobie z przyszłości.